Szukaj na tym blogu

czwartek, 27 listopada 2014

Magia liczby 40 i 4


A życie jego – trud trudów,
A tytuł jego – lud ludów (…)
Wskrzesiciel narodu,
Z matki obcej; krew jego dawne bohatery,
A imię jego będzie czterdzieści i cztery.

Adam Mickiewicz, Dziady, cz. III

Jest to jeden z najsłynniejszych i najbardziej tajemniczych cytatów w historii polskiej literatury. Są różne objaśnienia tego cytatu. Wedłu Juliusza Klajnera to szyfr imienia Adam, dla Czesława Miłosza kabalistyczna liczba 44 odpowiada hebrajsikim literom D i M oznaczających Adama i jest kontynuacją XVIIIwiecznego iluminizmu i kabalistyki w nowej romantycznej postaci. Wiktor Weintraub twierdzi, że zbiór dwóch cyfr oznacza namiestnika Boga, oczyszczenie i odrodzenie przez śmierć, kogoś, kto przyniesie zbawienie.
Gdzie dziś można usłyszeć nawiązanie do tej magicznej liczby? Miało to miejsce kilka lat temu - w 2007 roku podczas ogłoszenie Baracka Obamę prezydentem: A imię jego 40 i cztery – Magia Obamy – Czy Obama jest zwiastunem III Wojny Światowej? Takie nagłówki pojawiały się w sieci internetowej.

Jako że Barack Obama jest czterdziestym czwartym prezydentem USA, analogie wychowanym na Mickiewiczu Polakom nasuwają się same. Problem jedynie w tym, co dokładnie na myśli nasz wielki poeta pisząc w III części Dziadów o opatrznościowym mężu ukrytym pod liczbą 44. Od półtora wieku z okładem kwestia ta stanowi spór uczonych i mistyków. Niektórzy myślą idą głębiej, nazywając Obamę Czarnym Mesjaszem. Dla mnie odważnie i przesadnie.Temat przepowiedni, koloru skóry i liczb jest poruszany przez internautów:
Pamiętacie przepowiednię, że jeżeli czarny człowiek zostanie przywódcą świata, to nastąpi III wojna światowa i koniec świata? Wszyscy wstrzymywali oddech przy wyborze papieża – oby nie był to murzyn, ale jak wszyscy wiedzą faktycznym przywódcą świata nie jest papież tylko prezydent Stanów Zjednoczonych…” – pisze zaniepokojony ~dave, a wtóruje mu rafa39: „a imię jego będzie 44, najpotężniejszym człowiekiem na ziemi będzie czarny (wszyscy myśleli, że to będzie papież bo za czasów Nostradamusa tak było), 2012 się zbliża – czy nie za dużo tych zbiegów okoliczności? Do tej pory nie wierzyłem i dalej nie chcę wierzyć w to ale….. coraz bardziej się boję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz