Szukaj na tym blogu

czwartek, 27 listopada 2014

Wielka Emigracja Jerzy Duda-Gracz


   Termin emigracja w dzisiejszych czasach nie jest nam obcy. Aż 2,2 mln Polaków mieszka za granicą. Emigracja zbliża się do rekordowego wyniku z 2007 r.


Tylko w 2013 r. Polskę opuściło aż 70 tys. mieszkańców. Za granicą przebywało 2,2 mln Polaków (rok wcześniej było ich 2,13 mln). Obecnie poza krajem mieszka 1,41 mln więcej naszych obywateli niż w 2002 r. – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, które przytacza „Rzeczpospolita”.
Powyższe dane pokazują, że to w dzisiejszych czasach istnieje ogromny problem z wyjazdami na stałe do obcych krajów. Ale historia ruchu emigracyjnego emigracji sięga dalej - połowy XIX wieku, kiedy miała miejsce Wielka Emigracja. Emigracja miała podłoże patriotyczno-polityczne, a bezpośrednią przyczyną był upadek powstania listopadowego. Wielka Emigracja była jednym z największych ruchów emigracyjnych ówczesnej Europy.
Do tego wydarzenia nawiązuje obraz "Wielka Emigracja", którego autorem jest Jerzy Duda-Gracz. Zasłynął jako autor prowokacyjnych, satyrycznych prac o charakterze publicystycznym, ukazujących w krzywym zwierciadle polską mentalność, np. Jeźdźcy Apokalipsy, czyli Fucha. Jednym z głównych tematów jego prac była ukazywana w groteskowy sposób rzeczywistość PRL-u. Na obrazie z 1983 roku widać 6 osób - w różnym wieku, różnej płci sprawiających wrażenie rodziny - oraz wszystko to, co dla nich przydatne i wartościowe -samochód, walizki i świnię - znak dobrobytu. Klimat dzieła jest ponury zarówno przez miny postaci, jaki i przez ciemne drzewa i niebo w barwach brązu i żółci. Ale nie ma co im się dziwić, skoro prawdopodobnie wyjeżdżają z kraju nie na wycieczkę "last minute", ale z przymusu.
Mój podziw budzą ci emigranci, przybywający do obcych krajów Polacy, ponieważ tworzyli wiele ugrupowań, takich jak Towarzystwo Demokratyczne Polskie, Gromady Ludu Polskiego, wydawano tam czasopisma; m.in.: Le Polonais, Kraj i Emigracja, Wiadomości Polskie, Pielgrzym Polski. Amerykański politolog Benedict Anderson zwraca uwagę na nową formę nacjonalizmu, która cechuje wspólnoty tworzone przez ludzi żyjących poza granicą swojego kraju. Ponieważ nie czują się oni w pełni akceptowani jako mniejszość, "próbują kompensować ów brak akceptacji dumą z kraju, z którego pochodzą". Anderson określa to zjawisko mianem nacjonalizmu na odległość (long-distance-nationalism). Obserwacje Andersona - choć dotyczą społeczeństw w erze globalizacji - okazują się wyjątkowo trafne w przypadku badań nad Wielką Emigracją. Paryska wspólnota polskich wygnańców ze szczególną dbałością pielęgnuje wzorzec Polaka-powstańca-katolika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz