Polska nie czuła się jeszcze wtedy stabilnym, pewnym siebie krajem, więc z pewnością mogła mieć obawy co do przyszłości kraju i szans wobec ataków sąsiadów. Wczujmy się w sytuację Polaków. Jeszcze nie tak dawno, mimo że ich nie było na świecie, to wszystkie rodziny tym żyły, bo nie minęło nawet 100 lat, w czasie powstań: listopadowego, styczniowego ginęli ich przodkowie. Nie każdy generał posiadał na tyle dużo odwagi, umiejętności, aby poprowadzić ojczyznę do całkowitego wyzwolenia. Co mogło być dla nich motywacją do walki przed okupantami? Moim zdaniem właśnie twórczość poetów - wieszczów sprzed wieku. Nie będę opisywać tutaj po kolei przebiegu potyczek wojennych z XIX i XX wieku, ale ten, kto jest świadomy przeszłości swojego państwa, odczuwający patriotyzm względem niego, powinien być zorientowany w tym temacie. Zrywy wielu bitew czy znanego wydarzenia z 1830 roku - powstania listopadowego z bitwami przedstawionymi choćby w "Kamieniach na szaniec". Czego to dowodzi? Odwagi - tak. Poświęcenia - owszem. Determinacji - zgadzam się. Wiar w zwycięstwo - nie można zaprzeczyć. Przede wszystkim jednak pokazuje to ogromne zakorzenienie myśli romantycznej w Polakach.
„Potrzebny był czyn, który by wstrząsnął sumieniem świata”
Tak generał Okulicki „Niedźwiadek” tłumaczył konieczność wybuchu powstania warszawskiego – ostatniego romantycznego zrywu, w którym zginęło 200 tysięcy ludzi. Po konferencji w Teheranie Polska znalazła się w sferze wpływów sowieckich, wiadomo było, że alianci nie poprą powstania.
A mimo to ludność Warszawy umierała na oczach świata, aby zamanifestować polskie bohaterstwo.
Mimo że z pozoru gesty romantyczne straciły rację bytu z 1989 rokiem, to przejawy romantyzmu widać w manifestowaniu uczuć patriotycznych czy nerwowych reakcjach na sprawy związane z Rosją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz